Menu

00

Szezlączka - rękodzieło, pomysły, inspiracje Szezlączka - rękodzieło, pomysły, inspiracje Szezlączka - rękodzieło, pomysły, inspiracje Szezlączka - rękodzieło, pomysły, inspiracje Szezlączka - rękodzieło, pomysły, inspiracje Szezlączka - rękodzieło, pomysły, inspiracje Szezlączka - rękodzieło, pomysły, inspiracje

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Podsumowanie roku 2013

Zbliża się koniec roku kalendarzowego... kolejnego. Z jednej strony szkoda, że ten czas tak szybko upływa, ale z drugiej jest szansa i okazja do poznania czegoś nowego. Trzeba sobie tylko te nowości dawkować z umiarem! :) Chcąc zatem nowy rok rozpocząć z zerowym kontem na rękodziele, podsumowałam to, co udało mi się w tym okresie zrobić. Powiem tylko, że byłam zaskoczona ilością... (dopiero teraz sobie uzmysłowiłam ile tego było!)

Decoupage : w sumie jest tego.... 55 przedmiotów w tym:
  • niciarka
  • 3 świeczki
  • 7 zawieszek okiennych
  • 10 mydełek
  • 12 podkładek pod kawę/herbatę
  • etui do okularów
  • diniczka
  • stolik
  • puszka na herbatę
  • słoik do kawy
  • 5 słoiczków na przyprawy
  • zakładka do książki
  • 2 małe wieszaczki
  • 2 szkatułki na 18-te urodziny
  • 2 zegary
  • hustecznik
  • szkatułka na wino
  • półka kuchenna
  • deseczka kuchenna
  • nalewka
Haft xxx:  udało mi się wyhaftować 2 pamiątki ślubne, zakładkę do książki, poduszeczkę do szpilek, i zaczęłam projekt p.t. Wanienne panny L&L, który w tym roku nie uda mi się skończyć, ale w przyszłym to już napewno! :) Tak więc w sumie mamy 5 haftów.
Kuchnia: pokazałam wam 11 moich przepisów i/lub inspiracji kulinarnych. Mam nadzieję, że się przydały i będą wam służyć :)

Zabawy: brałam udział w 3 zabawach Podaj dalej i sama zorganizowałam 2 Candy. W tym roku (2013) udało mi się również wygrać 6 Candy. Szkoda tylko, że nagrody z 3 tych zabaw do mnie nie dotarły :( Ale co tam, żeje się dalej :) Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło!

Karczochy: zrobiłam 1 jajko wielkanocne i 3 bombki choinkowe :)

Scrapbooking: 2 pamiątki ślubne i 1 kartka urodzinowa

Samouczki: Udało mi się stworzyć dla was 10 samouczków! :) Mam nadzieję, że okazały się przydatne! :)

W tym roku było również troszkę nowości:
1. Byłam testerką produktów Nerchau. Ciekawe doświadczenie i mam nadzieję, że nie ostatnie w mojej "karierze rękodzielniczej" :)
2. Pierwszy raz w życiu zrobiłam swoje własne mydełka! Rewelacja! Będzie tego duuużo więcej w przyszłym roku :)
3. Formy 3d: pierwszy raz w życiu zrobiłam bombkę 3d! Na tym nie poprzestanę! :)

Podsumowując więc to wszystko: cieszę się z tego co jest. Czasem chciałabym zrobić jeszcze coś więcej, ale Pan Czas na to nie pozwalał, nad czym bardzo ubolewam. Ale na to się nic nie poradzi. Mam jednak nadzieję, że wraz z przyszłym rokiem uda mi się zrobić więcej. I tego życzę sobie i wam oczywiście! Wszystkiego dobrego i do zobaczenia w Nowym Roku 2014 :) Przynajmniej parzyście będzie :)

Źródło: http://www.willaregina.com

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Jeżynowa Nalewka Babuni i torcik świateczny

Dzisiaj na szybko pokażę Wam butelkę, którą ozdobiłam i dam jutro w prezencie świątecznym :) Jeżynowa Nalewka Babuni o smaku mirabelki :p niestety nie znalazłam wzoru mirabelkowego, ale ten chyba też ładnie wygląda :)


Dzisiaj zrobiłam też torcik świąteczny z wiśniowym kremem jogurtowym (pianką). Przepis na ten krem banalny: 

Składniki:

  • 1 galaretka - ugotowana w połowie porcji wody
  • 1 jogurt grecki (duży)
  • 1 jogurt owocowy lub naturalny (duży)
Kiedy galaretka ostygnie mieszamy ją z jogurtami i pozostawiamy do lekkiego zgęstnienia. Mieszanka ostatecznie będzie mieć formę pianki. Nadaje się idealnie do deserów z owocami, tortów, lub jako lżejsza wersja "sera" w serniku na zimno! Polecam!



Boże Narodzenie 2013

Jezu na sianku złożony
Któremu hołd dały bydlęta
Racz przyjąć nasze ukłony
Które niesiemy na Święta

Daj odbyć Gwiazdkę wesoło
Wszystkim co sercu są mili
Racz by kochani wokoło
Przyszły Rok w szczęściu spędzili.

Kochani!

Życzę Wam, abyście spędzili te święta w gronie najbliższych Waszemu sercu.
Aby nie brakowało Wam pomysłów oraz inspiracji do tworzenia!

niedziela, 22 grudnia 2013

Łosoś w galarecie

Cały dzień w kuchni! Ale przynajmniej widać postęp prac w przygotowaniach do wigilii :) Dzisiaj pokażę wam mój przepis na łososia w galarecie. W podobny sposób można przygotować również karpia.


Składniki:


  • 0,5 kg łososia lub więcej (świeży płat ze skórą)
  • groszek
  • włoszczyzna (nieduża porcja)
  • sałata lub jarmuż
  • żelatyna
  • 2 kostki rosołowe

Sposób przygotowania:

  1. Łososia pokroić w grubsze plastry. Skórę na razie zostawić.
  2. Do garnka wlałam ok. 1 litr wody i na dwóch kostkach rosołowych i włoszczyźnie ugotowałam wywar. Gotowałam tak długo, żeby warzywa były miękkie.Na koniec wyciągnęłam warzywa z wywaru i pozostawiłam do ostygnięcia. Z marchewki i pietruszki (korzeń) wycięłam gwiazdki i wstęgi do gwiazdy.
  3. Do wywaru delikatnie włożyłam łososia. Gotowałam go przez jakieś 10-15 min, aż zrobił się miękki. Wyciągnęłam go z wywaru i pozostawiłam do ostygnięcia. Kiedy już łosoś ostygnie, delikatnie zdejmujemy skórę.
  4. Z 0,5 litra wywaru rozrabiam żelatynę wg przepisu producenta. Wywar można doprawić dodatkowo pieprzem, kilkoma łyżkami octu winnego lub wg uznania. Pozostawiłam do przestudzenia, żeby delikatnie stężał.
  5. Następnie kilka łyżek tego wywaru wlałam na dno talerza, w którym będzie podana potrawa. Pozostawiłam do całkowitego zgęstnienia np. w lodówce ok. 15 min wystarczy w zupełności. Chodzi o to, żeby ryba nie leżała bezpośrednio na talerzu tylko była cała oblana galaretką. 
  6. Na tak przygotowanym talerzu ułożyłam rybę, groszek, sałatę (lub jarmuż), marchewkę pokrojoną w gwiazdki, seler pokrojony w cienkie plasterki, natkę pietruszki. Zalałam to wszystko kilkoma łyżkami wywaru z żelatyną i znów włożyłam na 10-15 min do lodówki. Zabieg powtarzamy do wyczerpania się naszego wywaru :) (Gdybyśmy od razu zalali naszą potrawę całą żelatyną, spłynęłaby ona po wszystkim i została na dnie. A ten zabieg pozwala okryć wszystko w taki sposób, żeby nic nie wyschło). 
  7. Jeżeli nasz wywar zbyt mocno zgęstniał po jakimś czasie, to można go delikatnie podgrzać mieszając i znów nam się "upłynni".
 Smacznego!

sobota, 21 grudnia 2013

Kurczak!... mały ;)

Inspiracja na święta.... te drugie! :p musiałam to pokazać bo stwierdziłam, że może się komuś przyda :D

Źródło: facebook

Bombka 3d #1

Dzisiaj pokażę wam moją pierwszą bombkę 3d. Ale się przy niej namęczyłam. Dla takiego świeżaczka jak ja ta materia wcale nie była taka prosta :) Ale stwierdzam, że było warto! Zrobię jeszcze dwie, bo mam drugi taki sam domek do wykorzystania, a druga będzie zupełnie inna niż te wcześniejsze. Mam nadzieję, że do świat się wyrobię i wam pokażę! :)


wtorek, 17 grudnia 2013

Do 120-tu pierników!

Obiecałam, że dzisiaj pokażę wam coś extra :) To pierniczki, a właściwie extra jest to co się na nich znajduje :p Wczoraj wieczorem po raz pierwszy zrobiłam bowiem czekoladowe kształtki z gorzkiej i białej czekolady. Były gwiazdki, nutki, klucze wiolinowe, "esy-floresy", gałązki choinkowe, choinki, paczki prezentowe, kokardy, śnieżynki i bombki. Wszystko z czekolady :) Tak mi się spodobała ta zabawa, że musiałam się z wami podzielić tymi wspaniałościami :) 

No tak... ta moja wrodzona nieskromność :p No ale sami zobaczcie :)


Przepis na pierniczki znajdziecie tutaj >> klik << Zawsze piekę pierniczki z tego przepisu i wychodzą takie, jak w domu lubimy :) Miękkie i pulchne ^^

~ Lukier ~

Lukier podobnie jak rok temu również jest 100% naturalnie barwiony. Nie używam sztucznych barwników... oj nie :) Dla mnie to świętokradztwo :p Mój lukier ma wspaniały słodko-kwaśny smak (ten czerwony), gdyż jest zrobiony na tegorocznym soku porzeczkowym. Polecam!

~ Czekoladki dekoracyjne ~

Kształtki czekoladowe - hmmm, nie ma nic prostszego :) Wszystko co jest do tego potrzebne to:
  • zwykła czekolada (bez dodatków) gorzka lub biała, 
  • niewielkie naczynie żaroodporne,
  • woreczek śniadaniowy lub inny grubszy, 
  • papier do pieczenia,
  • i troszkę pomysłów na to, co chcemy wykonać :)
Jeśli nigdy nie robiliśmy takich czekoladek, to myślę że warto na początku narysować sobie na kartce A4 kilka przykładowych wzorków. Pozwoli to nam określić ich trudność i przyzwyczaić rękę do niektórych ruchów :) Na takie wzorki kładziemy papier do pieczenia (tą błyszczącą stroną do góry) i na razie tyle :)
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i przelewamy do woreczka śniadaniowego. Woreczek zawiązujemy dokładnie, tak żeby czekolada nam się nie wydostała po jego naciśnięciu. Następnie nożyczkami odcinamy jeden z dolnych rogów woreczka, tworząc tym samym NIEWIELKĄ dziurkę przez którą będziemy rysować czekoladą :) Im mniejszą dziurkę zrobicie tym cieńszy strumień czekolady wyleci i będzie jednocześnie bardziej pokarbowany :) Ale musicie wówczas uważać - kształtka z cienkiego strumienia musi być wtedy "gęściejsza" żeby się nie połamała przy przekładaniu na ciasto. 

Zaczynamy rysowanie czekoladek. Jak już narysujemy wszystkie, zostawiamy do całkowitego stwardnienia lub wkładamy do lodówki. Ja zostawiłam na całą noc w lodówce, ale "schnięcie" trwało może z 20 min :) Po prostu nie chciało mi się już na wieczór dekorować :)

Oddzielenie czekoladek od papieru najprościej jest zrobić nożem podważając je delikatnie. 

Mi dwie czekolady wystarczyły na udekorowanie 120 pierników! :)

Jeśli jesteście zainteresowani, to znalazłam dla was filmik, co prawda po angielsku, ale widać na nim dokładnie jak się rysuje takie czekoladki :) >> filmik <<

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Art Spiżarnia

Kochani! 

Chciałabym was poinformować, że w moim menu na górze strony pojawiła się nowa zakładka pod nazwą "Art Spiżarnia" :) Serdecznie was zapraszam w chwili wolnego. Obecnie powiększam w niej non stop zapasy :) Ale mam nadzieję, że do końca tygodnia się wyrobię :) Do mojej spiżarenki można też trafić bezpośrednio przez zielony podłużny obrazek w lewym pasku bocznym :)

Może zauważyliście też, że "zamontowałam" śnieg na blogu :) Nie jest to jednak ten mój wymarzony... cały czas walczę z bloggerem, żeby się w końcu przełamał na ten >> klik << śnieg. Ale póki co bezskutecznie :(

Ponadto, chciałabym powitać serdecznie Dominikę, która jest moim setnym obserwatorem! :) Cieszę się bardzo nie tylko z Twojej, ale pozostałych również, obecności :) 

Jutro pokażę wam coś extra :) Dzisiaj siedziałam cały dzień w kuchni i tak mnie krzyże bolą od przegięcia, że nie miałam już siły robić żadnych zdjęć. Obiecuję jednak, że będzie bardzo świątecznie! :)

Do zobaczenia :)

środa, 11 grudnia 2013

Świąteczne zawieszki okienne

Od trzech dni usilnie pracuję nad nowymi ozdobami do domu! Te zawieszki przyprawiały mnie już o takie nerwy (począwszy od kupna złej farby, a skończywszy na bałaganie jaki powstał przy ich tworzeniu), że chciałam je rzucić w kąt i niech czekają do następnego roku...  Ale w końcu się zmobilizowałam i zawzięłam do pracy. Nie lubię zostawiać rzeczy na zaś... Tym bardziej jak mam jakiś "pomysł na..." :) Zawieszek jest w sumie 7 sztuk, udekorowanych dwustronnie. Do ich zrobienia wykorzystałam przeróżne preparaty: pastę śniegową, brokat sypki, złoty lakier do paznokci z brokatem :) , złoty liner, patynę, sznurki, wstążki. Wszystkie motywy pochodzą z serwetek.

 
 
 
 
 

wtorek, 10 grudnia 2013

Mydełko handmade

Ojjj! Jak ja mogłam zapomnieć pochwalić się wam moją nowością! Tyle się dzieje ostatnio, że zwyczajnie o tym wszystkim zapomniałam. Muszę wam powiedzieć, że od jakiegoś czasu choruję na nową chorobę o nazwie - MYDŁO! :) Zupełnym przypadkiem weszłam kiedyś na bloga Cat's Little Corner na którym dziewuszka w bardzo przejrzysty sposób pokazuje jak zrobić własne cudowne mydełka! Postanowiłam spróbować i ja :) Niestety w Poznaniu nie mogłam znaleźć żadnego sklepu z przydasiejkami do jego wykonania, więc skazana byłam na allegro. Zamówiłam więc 1 kg bazy mydlanej, 2 barwniki (zielony i czerwony) + 2 ekstrakty zapachowe: jabłko z cynamonem i malina z wanilią. Mydełka mają wielkość kostek lodu, bo tylko takie foremki miałam w domu :) Ale cieszę się, że nie są większe, bo przynajmniej jest ich dużo a frajda jeszcze większa! :) Na koniec powiem tylko, że nie są to moje ostatnie próby mydlane :) Będzie tego więcej! Naprawdę polecam tym co nie próbowali, bo idzie zrobić z tego fantastyczne rzeczy :) Mam nadzieję, że gwiazdor w tym roku będzie łaskawy i podaruje mi jakieś fajne foremki do mydła :) A tymczasem podziwiajcie :) Powiem nieskromnie ^^, że jestem z nich dumna! ;p

niedziela, 8 grudnia 2013

Targi Rękodzieła w Poznaniu

Wczorajsza pogoda, zważywszy na nieznośnego Ksewerego spisała się na medal! Toteż postanowiłam nie zwlekać i pojechać na targi rękodziła :) No i dobrze zrobiłam, bo takie śliczności niektórzy pokazywali, że szkoda gadać! Normalnie brakowało mi słów! Postanowiłam też moją matulę wyciągnąć na "spacer" i nie mogła się napatrzeć na te wszystkie śliczności! :) Z resztą co ja wam będę gadać! Sami zobaczcie :) Niektóre zdjęcia nie są zbyt dobrej jakości za co bardzo przepraszam, ale były robione w pośpiechu... ludzi tam co nie miara i co chwilę ktoś wchodził mi w obiektyw...

Dekoracje świąteczne
Zawieszka z suszonych owoców i biżuteria ze sznurka
Bombki
Ceramika
Ręcznie rzeźbione świece i cudowne stroiki na świecach
Frywolitka
Prześliczna, ręcznie malowana ceramika! Cudo!

środa, 4 grudnia 2013

Przestroga!

No i masz! Ale jestem zła... ;/ Wyobraźcie sobie, że skończyła mi się farba biała i ecru jednocześnie! No więc postanowiłam, że tym razem kupię ją w jakimś markecie budowlanym. Jak zobaczyłam tę masę kolorów na półkach to o bożym świecie zapomniałam i w końcu zabrałam pierwszą lepszą i najtańszą: białą i kość słoniową. Na puszcze pisało do drewna i metalu, więc pomyślałam sobie - SUPER! Będzie uniewersalna.... ale do czasu. Już jak ją otworzyłam to coś mi się nie podobało... ta konsystencja i zapach... jakiś taki nietypowy dla tego typu farb...  ?!
No ale myślę sobie - widocznie jakaś nowa technologia. Dopiero się zdenerwowałam, jak się cała tą farbą umaziałam i to ustrojstwo nie chciało zejść pod ciepłą wodą! Bo musicie wiedzieć, że ja nie lubię pracować w rękawiczkach. Wolę gołymi rękami pracować, bo mam wtedy lepsze wyczucie. Więc jak zaczęłam myć pędzle, to logicznym że farba mnie umaziała. 

Dopiero wtedy (W KOŃCU!!!) przeczytałam ulotkę, a tam JAK WÓŁ pisze EMULSJA ALKIDOWA!!! 

No pięknie... teraz to dopiero nawywijałam... a rozpuszczalnika w domu brak! Ale szorowałam szczotką z dużą ilością mydła i ze skóry w końcu zeszło. Zostało tylko troszkę na paznokciach, ale to mam nadzieję po kilku myciach też zejdzie. 

Dlatego przestrzegam was, żebyście:
1. czytali ulotki na opakowaniach!  ;)
2. pamiętali, że FARBA ALKIDOWA, to nie to samo, co AKRYLOWA !!!

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Wyniki Mysiowego Rozdania!

Orkiestra grać! 
Toż to dzisiaj wielki dzień, 
kiedy o wynikach losowania 
wszyscy dowiedzą się!

Gorąco wszystkim dziękuję za uczestnictwo! Swoimi pomysłami daliście mi taką masę inspiracji, że sobie nie wyobrażacie :) Wasze propozycje na 12 myszek (tudzież szczórków) to m.in.:
  • okładki na albumy, segregatory
  • decoupage na materiale, wieczkach szkatułek, meblach, papierowej wiklinie
  • obrazy, fototapety, kalendarze, puzzle
  • książki, komiks 
A zwycięzcą Mysiwego Rozdania zostaje ....

werbelki już grają...

właścicielka tego bloga, której pomysł na 12 myszek przypadł mi do gustu najbardziej, a mianowicie jest nim... mysiowa pościel! Pomysł bardzo intrygujący dla mnie, ale nie omieszkam go nie wypróbować, bo przyznam, że TAKA  pościel byłaby chyba moją ulubioną!

Serdecznie gratuluję i proszę zwyciężczynię o kontakt, żebym wiedziała, gdzie mam wysłać nagrodę.

niedziela, 24 listopada 2013

Świeczki and a Happy New Year !

Tak tak! To nie żart :) W minioną sobotę prawie niezauważalnie pyknął mi roczek z wami :) Rok wspaniałych przeżyć, inspiracji, znajomości, zabaw, konkursów, spełnionych i niespełnionych marzeń, nowych doświadczeń i zmian ...

Podsumowania nie będzie :) Zrobię to na koniec roku kalendarzowego :) Ale muszę powiedzieć, że ta szaleńcza myśl, która skłoniła mnie rok temu do założenia bloga wcale nie była taka zła. Wręcz przeciwnie! Nie umiem sobie wyobrazić ile rzeczy przeleciałoby mi koło nosa, gdyby nie blog. To jak pamiętnik z masą rzeczy, które kocham!

Ale dość tych sentymentów! :p W ostatnim czasie zrobiłam kolejne dwie świeczki :) Pytaliście mnie, czego używałam do dekupażowania świec. To jest najzwykleszy klej (medium) do świec. Jakikolwiek kupicie w sklepie będzie dobry ;) Ja wybrałam najmniejszy, bo są to moje początki i nie wiedziałam, czy mi się to spodoba. Ale oświadczam, że spodobało się i będzie tego więcej! A tymczasem co raz bliżej święta :) Więc i przygotowań czas zacząć :)



Przypominam też, że jeszcze tylko przez 6 dni trwa moja Mysiowa rozdawajka :) Info w pasku bocznym :)

niedziela, 10 listopada 2013

Wanienne panny L&L - 3

W końcu wzięłam się do roboty! :) Połowa za mną :) Ludmiłka rośnie w oczach :) Bardzo fajnie się ją haftuje. Już się nie mogę doczekać efektu końcowego :) Zmieniłam troszkę kolorystykę w oryginale wg wzoru Lidmilka jest blondynką. Ale stwierdziłam, że wtedy będzie za dużo żółtego ;) I postanowiłam zrobić ja szatynką ;)

Zmieniłam też koncepcję jeśli chodzi o korale. Pierwotnie chciałam zrobić tam koraliki, ale z racji ich braku postanowiłam zwiększyć grubość nitki, przez co stały się one bardziej wypukłe :)




Lampion jesienny

Jakiś czas temu zakupiłam dosyć duży kielich z myślą, że kiedyś ozdobię go w motywy świąteczne :) A tymczasem... wczoraj znalazłam prześliczną świeczkę w perłowych odcieniach :) I od razu jak wróciłam zabrałam się do pracy :) Kamyszki kupione kiedyś w Pepco za 4 zł :) Szyszka, dekoracyjne szkiełka i inne przydasiejki chomikowne przeze mnie w wiadomym celu z myślą, że "może kiedyś się przyda" :) 

No i tak powstał lampion jesienny :)


sobota, 2 listopada 2013

Mydełka decoupage

Ostatnio jestem tak zakręcona, że nie zauważyłam iż mój ostatni post był magicznym 100-nym postem! Niedługo też zabije zegar na pierwszy roczek z wami :) Nawet nie wiem, kiedy to zleciało. A ile rzeczy się wydarzyło od tego czasu?! Dopiero teraz, tzn. od momentu kiedy zaczęłam przygodę z blogiem, uzmysłowiłam sobie ile rzeczy przez ten rok się zmieniło, ile się wydarzyło w moim życiu itd. I powiem szczerze, że cieszę się, że zaczęłam to zauważać! Wcześniej nie zwracałam uwagi na te sprawy ;p

... czy ja się już starzeję ?! O NIEEEEE.... !?
Jeszcze za czasów studenckich wszyscy mówili mi, że "jesteś jeszcze młoda, masz czas..."

Ledwo poszłam do pracy to już w przeciągu pierwszego tygodnia powiedzieli mi: "no przecież już nie jesteś taka młoda..." 
no i zrobiło mi się smutno :p bo w sumie dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że powoli człowiek się starzeje i czas gra na jego niekorzyść...

^^

No ale do rzeczy :) Zebrało mi się na sentymenty, ale to chyba specyfika tych minionych świąt tak działa na mnie.  Przejdźmy więc do konkretów! :p Przedstawiam moje pierwsze dekupażowe mydełka :) Z góry przepraszam za jakość zdjęć, ale aparat mi coś szwankuje ostatnio i nie potrafi ogarnąć moich usilnych próśb i chęci! Ale obiecał mi poprawę ;p 
Spodobała mi się dekupażowa zabawa z mydełkami i z racji zbliżającego się grudnia, chyba dołożę je do prezentów! Moim marzeniem jest też zrobienie własnych mydełek na prezenty świąteczne, no ale to okaże się w praniu, czy uda mi się skompletować wszystkie potrzebne do tego wspaniałości :)


Tymczasem muszę się wam pochwalić, że w minionym czasie wygrałam 3 Candy! Tak to jest, że jak się nie dzieje nic, to nic. A jak się zaczyna coś dziać, to od razu wszystko na raz :) Więc jednego dnia wygrałam jednocześnie 2 zabawy, a kilka tygodni później kolejną :) Choć prezenty jeszcze do mnie nie dotarły (i nie mogę się ich doczekać), to powiem wam że są superowe!  
A co wygrałam? zobaczcie sami:
  1. Wygrałam coś tam w Bombonierce :) Rewelacyjny blog! Rewelacyjne rękodzieł! Cudo ! 
  2. Wygrałam bon w zabawie Celtic Faeries. Dziewczę robi prześliczne hafty! 
  3. Wygrałam drewniany napis DOM w Wood Art Drewutnia. Zawsze o takim marzyłam! Wiem, że go zdekupażuję, ale zanim to zrobię któregoś razu zastanowimy się wspólnie jak go ozdobić :)

niedziela, 27 października 2013

Świeczka

Wróciłam! :) Od jutra znów zaczynam stary kierat, ale wspomnienia pozostaną! Działo się dużo... oj bardzo! Chiny... hmmm w dwóch słowach nie da się tego określić, ale z takich rzeczy najbardziej rzucających się w oczy, to przede wszystkim: REŻIM !! (bezwzględna dyktatura, do której my - mieszkańcy Europy raczej nie nawykliśmy). O kulturze nie piszę, bo wiadomo że inna niż u nas ;)

Troszkę wspomnień: 


No i jedna z pamiątek (ale dla mnie najcenniejsza z tego wyjazdu):



Ale żeby nie było, przed wyjazdem zrobiłam już pierwociny świątecznych prezentów! :) Nie zdążyłam się tym pochwalić przed wyjazdem, dlatego robię to teraz :) Świeczka wykonana techniką decoupage. Nawiasem mówiąc moja pierwsza, ale nie mogłam się oprzeć pokusie, żeby jej nie zrobić. I co sądzicie?



Przypominam, że jeszcze przez miesiąc trwa Mysiowe Rozdanie :) Serdecznie zapraszam!

sobota, 12 października 2013

Wieniec różany

Uwierzycie, że wczoraj po raz pierwszy od czasów podstawówki plotłam wianek ?! A jednak! Nie będę przedłużać więci pochwalę się tym, co udało mi się wydziergać :) Róże z liści klonu, troszkę zasuszonych łodyżek kwiatowych (nie wiem co to :p) i troszkę jodły. Sam wianek upleciony z gałązek wierzby płaczącej. Z tym ostatnim to był kłopot, żeby znaleźć taką, której witki rosną na tyle nisko, co by się je ściąć dało ! Nie wiedzieć czemu ekipa sprzątająca osiedla ubiegała mnie za każdym razem, kiedy cokolwiek zdążyłam zdziałać :) No ale koniec końców udało się :)


Informuję również, że w najbliższym czasie wyjeżdżam na upragniony i zasłużony URLOP ! Nie będzie mnie 10 dni, ale po powrocie obiecuję choć troszkę podzielić się z wami moimi zdobyczami z wyjazdu ;) Mam nadzieję, że tam gdzie pojadę, zdobędę trochę przydasiejek, dzięki czemu będę mogła ogłosić kolejne Candy :)

Nawiasem mówiąc przypominam o mojej zabawie - Mysiowe Rozdanie :)

niedziela, 6 października 2013

Haft cieniowany - kurs

W końcu jestem! Ostatni tydzień był dla mnie tak wariacki, że innym słowem się tego opisać nie da! Na początku muszę wam się pochwalić, że dostałam pracę i przez to brakuje mi czasu na dosłownie wszystko. Kiedy już wrócę do domu zaczyna się robić szaro, ponuro, a czasami wręcz ciemno, przez co nie chce mi się zabierać za nic do pracy ;/ Muszę się troszkę przestawić, a to zajmie chyba trochę czasu. Mam nadzieję, że nie za długo, bo przecież muszę wam pokazać na czym stanęłam w ostatnim czasie i jakie postępy są w tym wszystkim :)

Po drugie wczoraj odbyła się wielka uroczystość: Jubileusz 40-lecia Zespołu Pieśni i Tańca POLIGRODZIANIE. Pierwsza fotorelacja na stronie Głosu Wielkopolskiego > tutaj < Masa przygotowań, prób, kreacje, ale udało się :) Zespół spisał się na medal! 

No ale żeby was nie przynudzać nowościami z życia, to pokażę wam kurs znaleziony w sieci na haft cieniowany! Bardzo przejrzyście pokazane co, jak się robi. Niestety po angielsku, ale z obrazków da się odczytać sposób wykonawstwa tej techniki. Zapraszam:

środa, 25 września 2013

Szkatułka na wino

25 urodziny - równe ćwierć wieku! Okazja nadzwyczajna :) Więc i prezent musi być wyjątkowy :) Dla mojej koleżanki Ilony zw. Yelonkiem postanowiliśmy z moim M. zrobić taki oto prezent :) znaczy ja zrobiłam a mój M. kupi zawartość :)



Nie zdążyłam zrobić zdjęcia całej szkatułki, bo w pośpiechu o tym zapomniałam :( ale zrobiłam fotki wieczka i gdzieś udało się pstryknąć pozostałą część opakowania. Wieczko zdekupażowałam w winogrono i naniosłam transfer przy użyciu medium transferowego Cadence. Pierwszy raz robiłam transfer z użyciem tego typu preparatu i jestem bardzo zadowolona z efektu. Na pewno wykorzystam go jeszcze nie raz. Choć do tego zegara miałam w sumie 4 podejścia (w tym 3 nieudane).

Pozostałą część wybejcowałam w kolorze kasztanowym.

Candy Candy Candy !!! :) pamiętacie? >>> klik!

Róże z liści klonu

Gdzieś niedaleko, na pewnym osiedlu, na rozdrożu kilku ścieżek nieopodal latarenki, jesienią, rosło sobie drzewko. Nie było duże, można powiedzieć, że całkiem młode, bo dosyć niskie i niepozorne wśród pozostałych okazów. Ludzie przechodzili obok niego obojętnie, z wyjątkiem pewnej szalonej dziewczynki, która widziała w nim coś, czego nie potrafili dostrzec inni. Skarbem tego drzewka były liście we wszystkich odcieniach jesieni: czerwieni, zieleni, żółci, brązu. Dziewczynka nie mogła się oprzeć i pewnego wieczora poszła pod drzewko, ale że był z niej mały kurdupelek, to też jej plan spasł na niczym. Poprosiła o pomoc pewnego chłopca, który do rodów kurdupli na szczęście nie należał i wnet dla swej dziewczynki drzewko z liści... ciach! ciach!... oskubał! :) Wróciwszy do domu liście szybko do koszyczka trafiły. Ale że dziewczynka jest strasznie niecierpliwa, to też od razu zabrała się do pracy i z liści róże zmajstrowała. Noc jednak była blisko i zmęczenie bądź co bądź dało się we znaki. Pracę więc przerwała i do łóżka powędrowała... ale sen niespokojny mieć będzie, bo w pomysłów z tych liści ma bez liku! I jak zasnąć... !?

Morał z tej bajki jest taki: nie chodzić na spacery, kiedy księżyc wstaje z bety!




niedziela, 22 września 2013

Wieszak retro

Niewielki wieszaczek w stylu retro z motywem aniołków z trzema zawieszkami na klucze czy inne przydasiejki wykonany na prezent dla pewnej przemiłej osóbki :)



Zakochałam się ostatnio w bielach i szarościach! Ale jednocześnie cieszę się, że dziś I dzień kalendarzowej jesieni! Kocham jesień za te kolory, szkoda tylko, że pogoda nie dopisuje jak trzeba... ale już z utęsknieniem wyczekuję nieco cieplejszych dni, bo muszę się wybrać na spacer w poszukiwaniu liści i witek wierzby :)

Kochani! Na Candy zapisuje się co raz to więcej osób! Kto jeszcze nie spróbował swoich sił to gorąco zachęcam do udziału w zabawie :) => klik

wtorek, 17 września 2013

Kochani! 

Mam zaszczyt zaprosić Was wszystkich bardzo gorąco 
na nasze pierwsze w tym sezonie 
Warsztaty Rękodzielni Artystycznej DArteo!



Ze względu na zbliżające się święto Wszystkich Świętych oraz Dzień Zadusznych, wielu z nas, jak co roku myśli o nietuzinkowej ozdobie miejsc pamięci naszych bliskich. 
Zachęcam więc do udziału wszystkich mieszkańców Poznania 
i okolic w warsztatach. 
Gwarantuję świetną zabawę i masę inspiracji!

Regulamin warsztatów dostępny jest tutaj: klik.

P.S. - Przypominam o moim Candy - klik :) Będzie do zgarnięcia kilka bardzo fajnych upominków :) Myślę, że jeden z nich pokażę już niedługo na blogu :)
P.S.2 - Coś mi się pokiełbasiło formatowanie na blogu :( Czy ktoś wie może jak to naprawić?!

niedziela, 15 września 2013

Warsztaty - plan pracy

Kochani! Już jest - plan pracy na najbliższy rok szkolny z Zajęciarnią Artystyczną DArteo :)

Najbliższe spotkanie już 11 października. Zachęcam do zbierania liści klonu, z których wykonana zostanie dekoracja :) Więcej informacji wkrótce!

Serdecznie zapraszamy!



Wanienne panny L&L - 2

Praca troszkę się posunęła do przodu, choć czasu na nią mi ostatnio brakowało! Ale haft szyje się bardzo przyjemnie i szybko widać efekty. W tym hafcie postanowiłam przetestować tzw. znikające pisaczki do rysowania tych kwadracików na oczkach kanwy i powiem szczerze, że nie spodziewałam się aż takiego efektu! Początkowo miałam obawy ich stosowania, ale teraz okazuje się, że po dłuższej przerwie w pracy nad haftem musiałam gdzieniegdzie domalować raz jeszcze linie orientacyjne, bo poprzednio namalowane po prostu zniknęły! :) Na zdjęciu widać pierwsze malowanie linii (w lewym górnym rogu) i na nowo namalowane po prawej stronie w środku wanny. 

No to już widać, że wanna prawie na ukończeniu. Niedługo zabiorę się za Ludmiłę, która siedzi w tej wannie. Nie mogę się już doczekać :)


Równocześnie pracuję też nad innym projektem odnawiania mebli.W nowym - starym mebelku wymienione zostaną nóżki, bo te które są dotychczas raz, że się już zniszczyły, a dwa że mi się nie podobają :) Nóżki kupiłam w Castoramie, obejcowałam i polakierowałam 3 warstwami lakieru, ale że póki co efekt polakierniczy mnie nie zadowala, to tego lakieru nie będę im szczędzić i bankowo jeszcze z 10 warstw będzie je czekać :) Więc przy obecnej temperaturze to będzie jakieś 10 dni pracy :)


Ostatnio zapomniałam też przywitać serdecznie nowych obserwatorów! Bardzo się cieszę, że jesteście!

Zapraszam dlatego starych i nowych obserwatorów do mojego Candy! Obiecuję, że nagroda będzie bomb(k)owa! :)

czwartek, 12 września 2013

Podaj dalej

Jejuuu w końcu mam dostęp do internetu! Od ostatniego tygodnia nie mam kiedy usiąść do komputera i naskrobać cokolwiek...  W domu jest bowiem niezapowiedziany, ba! zupełnie niespodziewany remont! No więc pracy masę. Ale na szczęście któregoś dnia przychodzi do mnie poczta i przynosi paczuszkę :) A w niej? Oj jakie cudowności! Jakiś czas temu wzięłam udział w zabawie Podaj dalej u Bożenki z bloga Tu mieszka miłość. Otrzymałam od niej prześliczne upominki! Lawendowe serduszko (poduszka), woreczek z pięknie pachnącą zasuszoną lawendą oraz lawendową świeczkę. Prócz tego przepyszną herbatkę (Afrykańska królowa) i słodycz, która znikła w mgnieniu oka :)

Bożenko! Baaaaaardzo Ci dziękuję za te prześliczne prezenty! Ale mi sprawiłaś radość tymi upominkami :)

Tym samym przyszła i kolej na mnie, żeby zorganizować zabawę Podaj dalej. A zatem :) 

Pierwsze dwie osoby, które pod tym postem wyrażą chęć udziału w zabawie obdaruję upominkiem :) Proszę o dopisanie aktualnego adresu @, żebym mogła się z Wami skontaktować :)
Poproszę również o chwilę cierpliwości :)

No więc :) Kto chętny na cukieraski? :)

P.S. Przypominam jeszcze o trwającym u mnie Candy!

niedziela, 8 września 2013

MTP

Słów kilka na temat:

K: To co ty teraz będziesz robić?...
A: A no nie wiem... w końcu będę nieć mnóstwo czasu dla siebie już nikt nie będzie mi marudził... a weź się zabierz do nauki... itd :)


.... może w końcu zabiorę się za zaległe dekupaże?!

M: Ty to byś wszystko zdekupażowała!
A: No przecież wiesz, że nie lubię się nudzić :) Nie mogę usiedzieć w miejscu przez 5 min! W grudniu są targi rękodzieła. Pójdziesz ze mną?
M: O matko! Iść tam z tobą to istne samobójstwo! Bo ty tam cały dzień byś mogła być i najchętniej byś wszystko wykupiła!
A:  No to właśnie powinieneś iść tam ze mną i mnie pilnować co bym się nie pozbyła całego portfela :)

Dla niewtajemniczonych: w piątek stałam się utytułowaną 6cioma literkami przed nazwiskiem :) Od piątku jestem MAGISTREM INŻYNIEREM ! :) No to teraz... rybki albo grzybki, bo jakby ktoś nie wiedział to:
M G R  I N Ż = Może Gówno Robić I Nieźle Żyć .... albo Żeby Nie wiem Ile Robił Gówno Ma...
no wolałabym te pierwszą opcję :p ale i tak się cieszę z ukończenia tego etapu :)
Zatem od dziś jam jest:

MIS RzIRMa czyli Muzyk Instrumentalista Skrzypek Rzępolista Inżynier Rękodzielnik Magister i to dokładnie w takiej kolejności! :)

A tymczasem...?

Ledwo lato się skończyło, a już myślę o świętach! Też tak macie?... czy tylko ze mną jest coś nie tak ;p Już myślę, jakie dekoracje zrobię na święto Wszystkich Świętych i zaczynam zbierać potrzebne materiały. W myślach jest już też coś co zwie się szałem świąt Bożego Narodzenia... nie wiem od czego zacząć bo pomysłów mam za dużo a czasu zdecydowanie za mało !!! 

Tymczasem w ferworze poszukiwawczym przypomniałam sobie o ubiegłorocznych targach rękodzielnictwa w Poznaniu :)


ktoś się wybiera? :) Ja nie mogę się już doczekać! Tym razem zrobię wszystko, żeby wziąć udział w jakiś kursach. A co :)

Moja relacja z ubiegłego roku: >> klik <<

czwartek, 5 września 2013

Decoupage na start 3 - produkty firmy Nerchau

Jak zapowiadałam jakiś czas temu, polski dystrybutor Corex So. z o.o. zaproponowała mi przetestowanie kilku produktów niemieckiej firmy Nerchau. Otrzymałam od nich paczuszkę z farbami, lakierami i brokatowym linerem. 


Zatem zgodnie z prośbą kilka słów o każdym z produktów :) 

Farby akrylowe matowe z serii Hobby Studio 20 ml:
w zestawie kolorów 6 szt.:  biały, żółty, zielony, niebieski, czerwony i czarny. Konsystencja - od bardzo gęstych do rzadszych. W zależności od tego jaki kolor otworzyłam. Odcienie bardzo mi się podobają, choć ja wolę pracować na farbach o rzadszej konsystencji. Farby dobrze się miesza i rozprowadza. Wykorzystałam je m.in. w bażantowym zegarze.                              Ocena od 1-10? ==> 7

Klej do decoupage Haftgrund 250 ml:
Konsystencja: żelowaty (nie super rzadki, ale też nie super gęsty). Bardzo dobrze klei się nim serwetki na wszystkich powierzchniach. Dzięki swojej konsystencji serwetka nie wchłania tyle wody, dzięki czemu w czasie pracy nie powstaje tyle zagniotek, co w przypadku klejów do rozcieńczania w wodzie. Zauważyłam jednak, że przed aplikacją tym klejem pędzel dobrze jest zamoczyć w wodzie i powtarzać tę czynność co kilka jego "zamoczeń" w kleju. Dzięki temu włosie pędzelka będzie cały czas plastyczne i nie poskleja się. Jedyną wadą jest tylko to, że przez te konsystencję szybko go ubywa :p Produkt polecam.
Zapach: delikatny, nieodurzający. 
Ocena od 1-10? ==> 9


Lakier akrylowy Klarlack 250 ml:
Bezbarwny, błyszczący. Lakier aplikuje się bardzo dobrze. W zasadzie, dla mnie nie różni się on niczym od lakierów, które używam. Jest wodoodporny, wytrzymały na ścieranie. Można go stosować na wszystkich dekorowanych powierzchniach.
Czas schnięcia (na dotyk): nie sprawdzałam.
Zapach: brak.
Produkt mogę polecić z całą stanowczością. 
Ocena od 1-10? ==> 10




Lakier akrylowy do spękań Klarlack 250 ml
Bezbarwny lakier, którym wykonuje się imitację spękań powierzchni. Aplikuje się go pomiędzy dwiema warstwami farb o najlepiej kontrastujących odcieniach. 
Zapach: brak.
Nie wypróbowałam go jeszcze, bo najpierw muszę opanować technikę spękań, która do najłatwiejszych nie należy ;p Jeśli coś mi już wyjdzie to postaram się z wami podzielić opinią w tym temacie :)
Ocena od 1-10? ==> ...



Glitter Liner z brokatem:
To brokatowa farba akrylowa z wąskim aplikatorem. Dzięki temu uzyskuje się piękny, błyszczący i optyczny efekt 3D ! Można nim malować na każdej powierzchni: papier, tektura, drewno, ceramika, naczynia gliniane, szkło, metal, tworzywa sztuczne i tkaniny. Glitter Liner można łączyć z akrylowymi farbami serii Hobby, farbami do malowania na szkle (Window Art), tkaninach (Textile Art). 
Dostępność kolorów: czerwony, różowy, niebieski, zielony, zielony fosforyzujący, złoty, srebrny, antracytowy, iryzjący, hologram.
Aplikując Liner na dekorowaną powierzchnię uzyskałam linię na poły brokatową na poły białą... Zaskoczyło mnie to początkowo. Ale po jakimś czasie biały kolor wysechł i zniknął pozostawiając jedynie piękny brokatowy odcień. Produkt polecam! Jest rewelacyjny. Nadaje się idealnie do dekorowania ozdób świątecznych, zwłaszcza bożonarodzeniowych :)
Czas schnięcia: szybki (nie sprawdzałam z zegarkiem ;p) ale po chyba 20 min było już suche na dotyk.
Zapach: brak
Ocena od 1-10? ==> 10


Ogólna ocena produktów Nerchau - jestem zadowolona z efektów użytkowania tych produktów. Uważam, że dobrze sprawdziły się do techniki decoupage.

~ ~ ~
W tej serii napisałam również:

środa, 4 września 2013

Półeczka kuchenna

Jakiś czas temu pewna półka zapukała do mych drzwi. Znajda nie była zniszczona, ale widać było już na niej pierwsze oznaki użytkowania :) Zastanawiałam się, co mi ona przypomina... i w końcu stwierdziłam, że u poprzedniego właściciela pełniła ona rolę półeczki na telefon :) Jakiś majsterkowicz widać, że ją przerobił troszkę :) 

Ja postanowiłam ją zdekupażować! Półeczka czekała dłuuuuugo na swoją kolej. Pół lata myślałam jak ją ozdobić. W końcu jednak wpadłam na pomysł i zaczęłam go konsekwentnie realizować :)
Nie powiem, że było łatwo, bo nie było. Te fifki, wywijasy i zakrętasy doprowadzały mnie do szewskiej pasji... ale efekt końcowy zachwycił nie tylko mnie ale i resztę domowników :) Więc uznałam, że było warto! Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia przed przemianą :) Wtedy byłoby dopiero widać jak to wyglądało :) Ale trudno :) Nauczka na przyszłość :)


I jak się wam podoba? :)

Przypominam o mojej Mysiowej rozdawajce.

wtorek, 3 września 2013

Muffinkowa deseczka

Jakiś czas temu Ania z bloga Posolone pomysły złapała u mnie licznik i zrobiłam dla Niej upominkową niespodziankę do kuchni :) Prezent u Ani jest w domu już dawno, ale jakoś brakowało mi okazji, żeby się nim pochwalić, co też postanowiłam zrobić teraz :)

Nie mogłam się oprzeć, żeby nie zrobić pierwszej w życiu muffinkowej deseczki ! Niestety zdjęcia są kiepskiej jakości, za co bardzo przepraszam, bo robiłam je telefonem.

Muffinkowa deseczka z przetarciami na brzegach no i moim wytęsknionym wręcz motywem muffinek :) Polowałam na nie bardzo długo !


poniedziałek, 2 września 2013

Łąkowe słoiczki - kurs

2 września... poniedziałek... pierwszy dzień szkoły.... biała koszulka... granatowy kubraczek.... ołówek i notes za pazuchę... i znów słychać pierwszy dzwonek... pierwsze wrażenia po wakacjach, plan lekcji na najbliższy semestr... śmiech, gwar szkolnych murów... pierwsze lektury... strach przed niezapowiedzianymi kartkówkami... sprawdziany... jesienna pogoda zachęcająca do siedzenia w domu i wagarowania.... jak to dawno temu było :) i pomyśleć, że przed chwilą człowiek uczył się alfabetu i dodawania :) 

No cóż :) Pogoda dzisiaj w Poznaniu faktycznie nie nastraja pozytywnie, dlatego postanowiłam przywołać resztkę minionego lata i pokazać wam kurs na łąkowe słoiczki, które pokazałam wam
 tutaj :) 

A więc :) Potrzebujemy 
  • słoiczki :), 
  • nożyczki, 
  • kartkę najzwyklejszego papieru (do szablonu), 
  • lakier akrylowy bezbarwny, 
  • jasną farbę podkładową 
  • i motyw serwetkowy :)
Teraz trzeba dokładnie umyć płynem do mycia naczyń nasze słoiczki (zwłaszcza z zewnątrz), żeby je odtłuścić i pozbawić innych zanieczyszczeń. Kiedy są już gotowe, to ja potraktowałam je kilkoma warstwami lakieru bezbarwnego (u mnie 3). Był to jak się okazało udany eksperyment :) - lakier sprawdził się jako podkład na szkle :) Na zdjęciu mam nadzieję, że widzicie różnicę między nakrętką słoiczków (czyste szkło) a dolną częścią (polakierowane szkło). Powierzchnia jest troszkę bardziej zmatowiona :) Ale będzie widać, co się znajduje w środku.

Dygresja: szkło to bardzo gładka powierzchnia i czasami ciężko jest nam w ładny sposób pomalować farbą wybrane miejsca, tak żeby to dobrze wyglądało. Dlatego stosuje się podkłady, które są dostępne w sklepach dla rękodzielników. Ja jednak postanowiłam wypróbować lakier :) W końcu nie wszystko złoto, co się świeci :) No i udało się :) Powierzchnia jest troszkę bardziej zmatowiona, ale przezroczysta :)

Później wycinamy szablon. Odmierzam mniej więcej wielkość naszego szablonu - w tym wypadku kółka. Jako wzór, w zależności od wielkości, możemy wykorzystać np. nakrętkę od butelki, kółko od taśmy klejącej czy inne okrągłe przedmioty. Odrysowujemy zatem wzór na kartce i wycinamy go, tak jak na obrazku 2. Jak widzicie zostawiłam spory zapas po bokach. W tych miejscach przykleję szablon taśmą klejącą do słoiczka, żeby był stabilny! No i malujemy :) (ja pomalowałam gąbeczką).

Ważna uwaga! - nie przyklejajcie taśmy do pomalowanej lakierem części, bo lakier może odejść i będzie to brzydko wyglądać!


Później przygotowujemy motyw do naklejenia :) Ja wybrałam kwiaty łąkowe i zioła. Motywu nie wycinałam, a wydzierałam bo wtedy nie widać miejsc, gdzie kończy się nam serwetka. 

Całość lakierujemy kilkoma warstwami lakieru :) Ja lakieruje zawsze 3x (za każdym razem pod innym kątem). Są osoby co lakierują kilkaNAŚCIE razy, ale ja jeszcze nie sprawdziłam tego efektu :) Zadowala mnie tak jak jest :)

Przypominam o mojej Mysiowej rozdawajce! :)

niedziela, 1 września 2013

Pomidorowy koszyczek

Prosty, łatwy i przyjemny dla brzuszka i oka :)

Co jest potrzebne?
  • pomidor,
  • ostry nożyk,
  • coś do wypełnienia pomidorka, np. sałatka lub warzwa.
Pomidor umyć, wyciąć uchwyt (tak jak na obrazku) i delikatnie wyciągnąć miąższ łyżeczką.
Do pomidorka wkładamy co tam mamy pod ręką :) Byle było kolorowo :) np. kukurydza, ogórek, listki pietruszki itd. Taka dekoracja na pewno ucieszy nie jednego smakosza pomidorowych przysmaków :)


Po więcej pomysłów zapraszam na mojego chomika :)

Przypominam też o mojej Mysiowej rozdawajce :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...