Tym razem zalegające w szafie puszki, które już wcześniej spełniały swoje przeznaczenie postanowiłam nieco przyozdobić! Dzisiaj pierwsza odsłona decoupage na metalu - puszka na herbatę!
Jeszcze przed lakierowaniem, ale do tego zabieram się już od dłuższego czasu :P czekam jednak, żeby wszystkie wykonane rzeczy polakierować za jednym zamachem, bo strasznie tego nie lubię :P To jest chyba jedyna czynność podczas dekupażowania, której wręcz nie cierpię !!! Taki smerf Maruda ze mnie w tej dziedzinie :)
Tak więc dzień jutrzejszy okrzykuję dniem lakierniczki :D Mam nadzieję, że jutro uda mi się pokazać Wam także wspomniane kiedyś butelki :) - mój pierwszy decoupage na szkle :)
Ta serwetka, którą tu wykorzystałam czekała na swoją kolej baaaardzo długo! Jednak dziś z moim Mateuszkiem zrobiliśmy burzę mózgów no i wymyśliliśmy połączenie z herbacianym imbryczkiem :) Jak to dobrze mieć obok drugą myślącą głowę z pomysłami !!! :*
Piękna puszka!
OdpowiedzUsuńŚliczna ;) Oj ja też nie cierpię lakierowania hihi jak miło czytać, że nie jestem sama :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Mika <3
P.S dziękuję za wzięcie udziału w moim candy ;)
cieszę się, że się Wam podoba! ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna puszka. Dziękuję za odwiedziny i udział w zabawie.
OdpowiedzUsuńUrocza puszeczka ;) czasem tak jest, że serwetka czeka na swoja kolej
OdpowiedzUsuńPiękna puszka! Ja też zbytnio nie przepadam za lakierowaniem.
OdpowiedzUsuńCudna puszka - zadbałaś o najdrobniejsze szczegóły:) I na dodatek w moim ulubionym kolorze:)
OdpowiedzUsuń