Pewnego razu zostałam zaproszona na 2 śluby. Pech chciał, że i jeden i drugi były w tym samym dniu, ale w dwóch różnych miejscach i prawie tej samej godzinie ! Nie sposób było być wówczas w dwóch miejscach na raz! No ale prezent trzeba było zrobić! I tutaj klops... ?! Co może się przydać młodej parze na starcie...?! hmm... no w sumie to wiele rzeczy.... Ale nie chciałam być stereotypowa i kupować piąte żelazko, czy dziesiąty ekspres do kawy :P, dlatego postanowiłam zmajsterkować coś sama! I tak oto powstały dwie tace dekupażowe :) Po jednej dla każdego :) A co! :) W końcu prezent to nietuzinkowy ! :)
Dokładnie, nietuzinkowy, oryginalny prezent! I z pewnością nie będzie leżał na dnie szafy jak piąte żelazko:)
OdpowiedzUsuńPiękny prezent :) Ślicznie dobrałaś kolorki
OdpowiedzUsuńŚwietny prezent, bardzo oryginalny :)
OdpowiedzUsuń