Dziś w końcu udało mi się wykończyć mój prezent gwiazdkowy - niciarkę! :) Było z nią trochę pracy, ale opłaciło się! Stwierdzam, że klejenie na żelazko ma swoje 2 podstawowe zalety:
- Klejenie jest znacznie szybsze od tradycyjnej pędzelkowej metody!
- Nie ma zagniotek, marszczeń czy innych niepożądanych efektów :)
Ogólnie - rewelka :) Początkowo miałam pewne opory stosowania żelazka w dekupażu, ale teraz widzę, że niepotrzebnie. Już mam w planach zakup turystycznego żelazka żeby móc wykonywać mniejsze formy :) Moje duże żelazko jest trochę mało poręczne w takich zabiegach :D Może zając przyniesie :P
A tymczasem zobaczcie co udało mi się zdziałać w ostatnich dniach:
Jakie piękne folkowe wzory! Cudo!
OdpowiedzUsuńNo rewelacyjna! nie do poznania:)
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie. Ja również nie mogłam się przekonać do klejenia żelazkiem ale gdy spróbowałam to teraz tylko tak przyklejam motywy :)
OdpowiedzUsuńjest super :))
OdpowiedzUsuńOj, jak fajnie że tu trafiłam...chciałam Ci podziękować za udział w candy...no i trafiłam najpierw na stronę Waszego zespołu.:) ja też śpiewałam, dużo...jeszcze do niedawna...idę posłuchać Was...
OdpowiedzUsuńAleś mi napisała, dziękuję:))) jeśli jest w tym co piszę jakaś głębia to pochodzi ona tylko o Głębi, tej największej...jeśli udaje mi się "przemycać" coś z Tej Głębi to jestem szczęśliwym człowiekiem...dzięki Ci za te słowa...
OdpowiedzUsuńNiciarka super ;) schludna i taka dopracowana
OdpowiedzUsuń