Wiecie... to jest niesamowite, co można znaleźć w piwnicy! :) Ostatnio miałam chwilę wolnego i postanowiłam zajrzeć tam, bo od dłuższego czasu nikt nie zaglądał w to ponure miejsce :p Oczywiście, jak to w piwnicy... kurz, brud ... jednym słowem ble! No ale stwierdziłam, że nie po to schodziłam do piwnicy, żeby stwierdzić że jest brudno... !? Postanowiłam troszkę tam uporządkować... tu jakieś resztki płytek po remoncie, to jakieś niedobitki farb, klejów, zapraw itp. A w najciemniejszym kącie jakaś baaardzo zakurzona siatka. Ciężka! Dzwoni jak się nią porusza. Otwieram i nie dowierzam temu co widzę! Pochowałam więc te wszystkie niedobitki o szpargałki z powrotem i zabrałam moją dzwoniącą siatkę do domu. Jak się okazało zawartość tej siatki to komplet składający się z aż z 21 części do kuchni. Choć nie jest to porcelana, tylko porcelit, to muszę przyznać, że i tak dobrze wszystko wytrzymało! Na niektórych elementach widać już oznaki czasu, pęknięcia czy zadrapania, ale nie są one na tyle rażące czy widoczne, żeby psuło całkowity efekt.
Co zatem wchodzi w skład tego kompletu? Ano jest tam:
6 szt. małych pojemniczków na przyprawy: pieprz, papryka, kminek, imbir, goździki, cynamon
6 szt. dużych pojemników na cukier, kawę, kaszę, ryż, grysik, makaron
6 szt. różnej wielkości dzbanuszków największy wielkości dużego pojemnika a najmniejszy małego pojemniczka
2 butelki - do oliwy o octu
solniczka do zawieszenia na ścianie
Komplecik był własnością mojej prababci ! Więc ma dla mnie już teraz olbrzymią wartość sentymentalną! Można zatem stwierdzić, że rzecz ta liczy sobie ponad 100 lat ! To dopiero szmat czasu..! I jak to porównać do dzisiejszego made in China ?! ;)
No więc musiałam się z wami pochwalić tą radosną nowiną :) Nie omieszkałam zostawić jej jedynie dla siebie. Komplet już wyszorowany na wszystkie możliwe sposoby i szuka zastosowania w mojej kuchni :) Bo jak się okazało, moja kuchnia obdarzyła nowy komplecik wielką sympatią! Wiecie... to chyba Opatrzność czuwała, że kuchnię urządziłam w niebieskim i brązie! Teraz komplet pasuje tam idealnie! A z niebieskim korkiem na ścianie prezentuje się moim zdaniem rewelacyjnie!
P.S. Dzisiaj zostały nadane dwie paczuszki dla Ani i Kasi :) Mam nadzieję, że dojdą niebawem! Wówczas będę mogła pokazać wam, co owe A&K ode mnie otrzymały :)
P.S.2 W kolejnych postach opiszę również relację z użytkowania nowych mediów, które otrzymałam do przetestowania! A jest co opisywać! Będzie się działo :)
Zapraszam! :)
szczęściara taki śliczny komplet ja niestety takich skarbów nie posiadam w piwnicy
OdpowiedzUsuńPrzepiękny zestaw :)) Ja myślę, ze to nie przypadek z tymi kuchennymi kolorami tylko geny po prababci :)) Pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuńAle cudny! Uwielbiam takie rzeczy. Tez myślę, że to nie przypadek, takie znalezisko:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
znam te piwniczne skarby, sama przed wczoraj odgrzebałam kilka perełek;)
OdpowiedzUsuńW zeszłym tygodniu byłam zmuszona uporządkować piwnicę i także co nieco skarbów wydobyłam...hehe!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ceramika a że jeszcze po prababci, to tym bardziej będzie Ci się miło ją używać, bo to taki namacalna pamiątka... :)
Wspaniałe skarby :) ja ostatnio wygrzebałam dywan prababci z 1920 roku, tkany dwuosnowowo, no ale tego to sobie raczej w kuchni nie powieszę ;) Piękny zestaw no i geny oczywiście :)
OdpowiedzUsuńAle czad! Piękne! I ten "Jmbier" ;)
OdpowiedzUsuńcudowności wyszperałaś ;)
OdpowiedzUsuńPiękny komplet. Na pewno ma nie samowitą przeszłość. Ja również mam dużo rzeczy po moich babciach i dziadkach. Przeniosłam do mojego domu stary 100 letni kamień z domu babci męża.( kominek i płot jest zrobiony z tego kamienia).
OdpowiedzUsuńWiem i czuję że ona dalej wśród nas żyje.
Pozdrawiam Zosia.