Witajcie :)
Aby nie było zbyt nudno i monotematycznie, to dzisiaj pokażę wam podkładki do kawy. Jeden komplet z tym samym motywem już kiedyś zrobiłam, ale zostawiłam go dla siebie. Tez z kolei leci w prezencie do mojego M. na nowe M :) Wszystko zrobione tak, żeby wyglądało na "komplet". Podkładki są 2-stronne: z jednej strony same groszki w 2 kolorach (fiolet lub róż) a z drugiej muffinka. Nie jest to może zbyt męskie ;p, ale uważam, że jakiś kobiecy akcent w męskim mieszkaniu zawsze powinien się znaleźć. Mój M. nie ma firanek w oknach (nie dlatego, że nie lubi, ale dlatego, że są rolety). Dla mnie mieszkanie bez firanek to takie mało przytulne jest :) dlatego nie było opcji - na kolorystyczne ustępstwo musiał się zgodzić :) Podkładki pasują do zrobionych puszek :) Zwłaszcza do "cukrowej" :)
Aby nie było zbyt nudno i monotematycznie, to dzisiaj pokażę wam podkładki do kawy. Jeden komplet z tym samym motywem już kiedyś zrobiłam, ale zostawiłam go dla siebie. Tez z kolei leci w prezencie do mojego M. na nowe M :) Wszystko zrobione tak, żeby wyglądało na "komplet". Podkładki są 2-stronne: z jednej strony same groszki w 2 kolorach (fiolet lub róż) a z drugiej muffinka. Nie jest to może zbyt męskie ;p, ale uważam, że jakiś kobiecy akcent w męskim mieszkaniu zawsze powinien się znaleźć. Mój M. nie ma firanek w oknach (nie dlatego, że nie lubi, ale dlatego, że są rolety). Dla mnie mieszkanie bez firanek to takie mało przytulne jest :) dlatego nie było opcji - na kolorystyczne ustępstwo musiał się zgodzić :) Podkładki pasują do zrobionych puszek :) Zwłaszcza do "cukrowej" :)
Teraz (po raz n-ty) spróbuję wstawić zdjęcie, z którym męczę się już chyba od tygodnia... żeby było takich wymiarów, jak ja chcę... a nie tak jak blog chce... !?
....
.... no i udało się :)
Podkładek jest w sumie 8 szt. Lakierowane grubymi warstwami lakieru w ilości ok. 4-5x. Po raz pierwszy udało mi się, że podkładki NIE KLEJĄ SIĘ DO GORĄCEGO KUBKA ... bardzo się z tego cieszę, ale nadal nie wiem, od czego zależy taki, a nie inny stan rzeczy... Powiem wam tylko, że sposób w jaki je lakierowałam nie różni się niczym w stosunku do moich wcześniejszych podkładek. Tutaj zastosowałam tylko większą ilość lakieru. Od kilku lat cały czas stosuję ten sam lakier. Teraz tylko jest ta różnica, że wszystko schło w większości naturalnie (jest to plus pracy hurtowej!) :) Czasami podsuszałam niedoschnięte miejsca, jak chciałam położyć kolejna warstwę lakieru. Szlifowałam tylko 1x (pomiędzy położeniem 2-3 warstwy lakieru). Ostatnia warstwa jest niezeszlifowana. Więc nie wiem nadal, jak to się dzieje, że nagle przestało mi się kleić do kubka coś, co zawsze mi się kleiło... ?! :)
fajne
OdpowiedzUsuńwodny lakier zawsze będzie się kleił pod wpływem ciepła kubka:)do tac i podkładek trzeba stosować inny lakier,który śmierdzi:))))nie podam Ci nazwy bo jej po prostu nie pamiętam,ale miałam ten sam problem tacą:))))
OdpowiedzUsuń