Dzisiaj chciałabym Wam pokazać pojemnik, w którym trzymam wszystkie przybory do pielęgnacji obuwia. Troszkę czasu nad nim myślałam, jeszcze dłużej wykonywałam, ale w końcu udało mi się go skończyć. I oto jest.
niedziela, 8 stycznia 2017
czwartek, 26 maja 2016
Szyld
Cześć!
Dzisiaj chciałabym wam pokazać ukończony szyld, który zawieszę na działce w drewnianym domku. Format tej dekoracji jest dość duży... +/- A4. Było przy tym troszkę pracy, ale efekt końcowy mnie zadowala ;)
poniedziałek, 23 maja 2016
Ptaszek w karmniczku
Potrzeba matką wynalazków - jak mówi stare porzekadło. A że w domku na działce potrzebne miejsce na klucze, to też powstał mały ptaszkowy strażnik dobytku :) Niebawem zawiśnie na honorowym miejscu w drewnianym domku, o którym wspominałam ostatnio.
Nie mam ostatnio za wiele czasu na majsterkowanie :( Wiąże się to z nowymi obowiązkami, którym staram się podołać oraz nowymi planami, które chciałabym zrealizować w najbliższym czasie. Ale mam nadzieję, że wrócę do starego tempa (a przynajmniej tego sobie życzę!).
Na warsztacie wisi mi też ostatnio szyld z numerem posesji, którym mam zamiar tutaj pokazać. Ale to już za niedługo :)
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i za @ :)
Pozdrawiam was!
sobota, 3 października 2015
O małym drewnianym domku... cz.3
Witajcie!
Dzisiaj udało mi się skończyć malowanie drewnianej chatki. Pamiętacie, jak wyglądała przed impregnacją? > klik <
To teraz, po pomalowaniu, wygląda tak :)
Przyznam, że miałam nadzieję, że kolor będzie nieco jaśniejszy. Ale trudno :) Było przy nim duuuuużo pracy.... ;/ to tylko tak wyglądało na początku, że tu pełna ściana, tu pełna ściana to pójdzie raz, dwa! A tu zonk! Najwięcej czasu zajęło malowanie frontowej elewacji z drzwiami i oknem ;/ Myślałam, że urodzę... Dzisiaj, kiedy domalowywałam ostatnie partie, byłam przeszczęśliwa, że już więcej nie będzie ^^ Finalnie domek miał wyglądać nieco inaczej, niektóre elementy miałam pomalować na czerwono, ale z braku czasu i z racji niskich temperatur stwierdziłam, że już nie będę wydziwiać tylko wszystko pomaluję w jednym kolorze.
No i co myślicie?
Za tydzień wchodzą meble i w końcu będę mogła przystąpić do dalszego etapu... tzn. rozbiórki zabudowy istniejącej :D
sobota, 19 września 2015
O małym drewnianym domku... cz.2
Cześć!
Pamiętacie, jakiś czas temu mówiłam, że na działce powstanie mi tzw. domek ogrodowy :)
>> patrz tu <<
No i dzisiaj (w końcu!) po blisko 4 tygodniach czekania stanął :) A prezentuje się tak:
Teraz czeka mnie ekspresowa konserwacja, żeby zdążyć jeszcze przed pierwszym deszczem. Ale myślę, że w tym tygodniu się uda :) Ale mam radochę ! :)
sobota, 12 września 2015
Serca na dłoniach
Dla Ilony i Jacka w dniu ślubu mały dekupażowy upominek - serduszka zawieszki :) Serduszka są wielkości ok. 10 cm.
Na odwrocie wytransferowałam życzenia 'z humorem' dla niej i dla niego :)
I co myślicie o takim prezencie? Przyznam się, że bardzo sympatycznie pracowało mi się nad tym prezentem :)
Serduszka zgłaszam do wyzwania na blogu Zuzy: http://decustyle.blogspot.com
niedziela, 23 sierpnia 2015
O małym drewnianym domku...
"Mały biały domek... w mej pamięci tkwi... mały biały domek...wciąż mi się śni..."
Od jakiegoś czasu moją głowę zaprząta pewien projekt, bardzo absorbujący projekt, któremu poświęcam się prawie całkowicie! A jest to: budowa!
Tak, tak! Na działce w końcu postanowiłam zabrać się za robotę i postawić domek całoroczny. Ale zanim to nastąpi trzeba zburzyć to i owo... i podziać się z tym co nadaje się jeszcze do użytku. Więc dzisiaj pokażę Wam, co za niedługi czas powstanie na mojej działeczce. Kupiłam drewnianą chatkę (co to nazywa się niby domek ogrodowy), ale docelowo będzie przechowalnią na czas rozbiórki wszelkich ogrodowych gadgetów: kosiarek, wężów ogrodowych i innych temu podobnych rzeczy. Już nie mogę się doczekać, kiedy panowie przyjadą i mi go zmontują. Docelowo ma on wyglądać tak:
z tą różnicą, że drzwi będą pełne a w oknie dodatkowo będzie zamontowana okiennica. Te zmiany są celowe, bo na co dzień w tym miejscu nikogo nie ma. A już raz mieliśmy próbę włamania do obecnego nieużytku, więc lepiej dmuchać na zimne. Niedługo mija już 3 tydzień od momentu zamówienia, więc już lada moment i mój mały... niekoniecznie biały ;p, ale domek będzie stać na działce :) Jeżeli macie świra na punkcie drewna tak, jak ja to ten domek jest rozwiązaniem idealnym :) W środku dodatkowo pięknie pachnie drewnem !!! Ja oszalałam jak do niego weszłam :)
Jest tylko jeden mankament. Domek przyjedzie surowy - znaczy niezaimpregnowany. Producent u którego go zamówiłam tłumaczył to tak, że: kiedyś te domki impregnowali, ale przestali ze względu na to, że drewno nie zawsze wchłania tak samo impregnat i czasami można otrzymać troszkę inny odcień niż to jest deklarowane na puszce... co oczywiście może mieć miejsce, jeśli tylko ktoś już kiedyś impregnował drewno :)
Moje pytanie do was jest takie: czym więc mam zaimpregnować ten domek? Bo słyszałam wiele opinii na ten temat, ale póki co jeszcze się nie zdecydowałam... ;/
1. czy domek zaimpregnować po obu stronach tzn. w środku i na zewnątrz? czy tylko na zewnątrz...?
2. czym zaimpregnować?: impregnatem + lekierem? może od razu lakierobejcą? a może najpierw jakimś impregnatem technicznym i na to lakierobejcą?
Na temat lakierobejcy słyszałam kilka opinii takich że: ponoć się łuszczą po jakimś czasie, jeśli drewno nią pomalowane jest narażone na duże nasłonecznienie i duży wiatr... nie wiem co o tym słyszeć. Ponadto ktoś mi powiedział, że przed lakierobejcą dobrze jest pomalować to drewno jakimś technicznym impregnatem, żeby mogło się nasączyć i dopiero wtedy je pomalować lakierobejcą. Z kolei mój kolega, który na drewnie pracuje na codzień doradził mi, żebym jednak pomalowała go oddzielnie impregnatem ze 2x i później lakierem do drewna i żeby nie malować łączonym preparatem typu lakierobejcą, bo ona zaklei drewno, a chodzi o to, żeby ono się nasączyło nieco i zaimpregnowało. Już sama nie wiem.... Czy ktoś z was ma już jakieś doświadczenia z impregnowaniem takiej ogrodowej architektury? Może polecacie jakiś konkretny preparat?
Jest tylko jeden mankament. Domek przyjedzie surowy - znaczy niezaimpregnowany. Producent u którego go zamówiłam tłumaczył to tak, że: kiedyś te domki impregnowali, ale przestali ze względu na to, że drewno nie zawsze wchłania tak samo impregnat i czasami można otrzymać troszkę inny odcień niż to jest deklarowane na puszce... co oczywiście może mieć miejsce, jeśli tylko ktoś już kiedyś impregnował drewno :)
Moje pytanie do was jest takie: czym więc mam zaimpregnować ten domek? Bo słyszałam wiele opinii na ten temat, ale póki co jeszcze się nie zdecydowałam... ;/
1. czy domek zaimpregnować po obu stronach tzn. w środku i na zewnątrz? czy tylko na zewnątrz...?
2. czym zaimpregnować?: impregnatem + lekierem? może od razu lakierobejcą? a może najpierw jakimś impregnatem technicznym i na to lakierobejcą?
Na temat lakierobejcy słyszałam kilka opinii takich że: ponoć się łuszczą po jakimś czasie, jeśli drewno nią pomalowane jest narażone na duże nasłonecznienie i duży wiatr... nie wiem co o tym słyszeć. Ponadto ktoś mi powiedział, że przed lakierobejcą dobrze jest pomalować to drewno jakimś technicznym impregnatem, żeby mogło się nasączyć i dopiero wtedy je pomalować lakierobejcą. Z kolei mój kolega, który na drewnie pracuje na codzień doradził mi, żebym jednak pomalowała go oddzielnie impregnatem ze 2x i później lakierem do drewna i żeby nie malować łączonym preparatem typu lakierobejcą, bo ona zaklei drewno, a chodzi o to, żeby ono się nasączyło nieco i zaimpregnowało. Już sama nie wiem.... Czy ktoś z was ma już jakieś doświadczenia z impregnowaniem takiej ogrodowej architektury? Może polecacie jakiś konkretny preparat?
sobota, 22 sierpnia 2015
Bratki
O kurcze, ale mnie dawno nie było ;)
Wrzucam dzisiaj moją nową tacę w bratki. W sumie taca już nie taka nowa, bo zrobiona już jakiś czas temu, ale nie było kiedy się tym chwalić :)
Niech przypomina choć troszkę to kończące się lato ....
Wrzucam dzisiaj moją nową tacę w bratki. W sumie taca już nie taka nowa, bo zrobiona już jakiś czas temu, ale nie było kiedy się tym chwalić :)
Niech przypomina choć troszkę to kończące się lato ....
czwartek, 2 kwietnia 2015
Pisanki wielkanocne
Ależ ten czas szybko leci! Normalnie nie wiem kiedy to przeleciało ?! Dobrze, że jutro mam wolne bo chyba bym nie zdążyła świat przygotować! Masakra... !? Pogoda też zacna... śnieg i wiatr. Prawda, że iście świątecznie? .... W końcu na któreś święta musi być śnieg, ale czemu akurat na te? :(
Koniec narzekania! Teraz w tę szarą zawieruchę trzeba wrzucić troszkę kolorów! A co! :)
środa, 18 marca 2015
Kuro-koszyk
Dzisiaj w Poznaniu piękna pogoda. Słonko świeci od samego rana, aż chce się wychodzić i spacerować, tylko zimny wiatr nieco przeszkadza. Ale już czuć wiosnę! :) <3
Jakiś czas temu, zamówiłam w Warsztacie Terapii Zajęciowej z Czeszewa pewne drewienko: Kura w formie koszyczka. Jak tylko ją zobaczyłam, to wiedziałam, że musi ona być tegoroczną, główną dekoracją na moim wielkanocnym stole !!! I choć proces twórczy jej ozdobienia trwał baaaardzo dłuuuuugo, to z efektu końcowego jestem zadowolona. Na początek kilka zdjęć całości, później będzie rzut okiem na detale ;)
Kura - profil lewy:
Kura - profil prawy:
O ile wiedziałam od początku, że jedna część kury będzie w pawie pióra.... to z kolei druga kura spędzała mi sen z powiek. Nie pasowała mi do niej żadna serwetka.... dosłownie ŻADNA !!! W końcu stwierdziłam, że jednak pomaluję ją po swojemu. No i to był dobry pomysł :) Na koniec spatynowałam wszystkie możliwe brzegi :)
Na detalach poniżej, (mam nadzieję, że będzie widać) dodałam troszkę brokatu z lakieru do paznokci. Dzięki temu moja kurka pięknie mieni się w promieniach wczesno-wiosennego słonka :)
Kurkę zgłaszam do Wielkanocnego wyzwania :) > klik <
sobota, 7 marca 2015
Owocowy ogród herbaciany - puszka #9
Dzisiaj wyjątkowy, bo dwusetny post! :) Jakoś takim psim swędem udało się wycyrkulować, że ostatnia z serii puszka przypada właśnie teraz :) A to oznacza, że... tak tak! Nie będzie więcej o puszkach :) Przynajmniej na razie.... :) Bo w domu leży jeszcze kolejna seria ... 10 szt ;p ale spokojnie. Na chwilę nawet ja muszę odpocząć od tematu puszek :) Co za dużo to nie zdrowo. Dlatego na koniec zostawiłam puszkę z motywem ostatnio bardzo popularnym: dziewczynki z kwiatkami (niestety nie udało mi się nigdzie wcisnąć tej przesłodkiej myszki nad czym ubolewam bardzo! no ale co zrobić...) Jak się dobrze przyjrzycie, zauważycie brokat na kwiatkach :) Mam w domu złoty, brokatowy lakier do paznokci. Dużo go tu wylałam, bo chciałam, żeby kwiaty się mieniły :) I tak też jest. Brokat nie jest widoczny z bliska, a z daleka za to pięknie się mieni! Ten efekt pogłębia też błyszczący lakier!
- puszka pojemności 800g
- białe groszki na fioletowym tle - serwetka
- motyw dziewczynki - serwetka
- białe okręgi - wycięte z papieru i podmalowane
- nawis Owocowy Ogród Herbaciany wydrukowany na drukarce laserowej i przyklejony
- cieniowanie - patyna
I tym sposobem: puszkowej serii c.d. - koniec. :)
wtorek, 3 marca 2015
Jak kwiatki na łące... - puszka #8
Lubię zimę, ale zimę mroźną, słoneczną i ... śnieżną! Nie to, co teraz ;/ Dlatego tęsknię już za wiosną, śpiewem ptaków, delikatną wonią kwitnących kwiatów, temperaturą +15*C :) Oj tak... :) aż miło się zrobiło :) Dlatego dzisiaj pokażę wam wiosenną puszkę :)
Zielona kratka z motywem polnych kwiatów. Bardzo wdzięczna serwetka, którą wykorzystałam przy "produkcji" łąkowych słoiczków. Nie było przy niej dużo pracy. Nawet te niedoskonałości, które są widoczne na zdjęciach, nie wyprowadzają mnie z "równowagi" :) Dzięki temu widać, że jest na 100% handmade :) Może kiedyś to podmaluję, jak uznam, że już na prawdę jest nie do wyrobienia :) Puszka ma pojemność 800g. Napis Makaron to gotowiec z papieru ryżowego. Biały owal wycięty z kartki A4, niepodmalowany.
Puszkowej serii c.d.n. ...
sobota, 28 lutego 2015
Kuchnia francuska - puszka #7
Dzisiaj będzie o Vegecie :) Choć ma korzenie chorwackie, to francuski motyw serwetki z przesłodkimi kucharzami idealnie mi się pod nią wpasował. Czy w puszce faktycznie znajdzie się Vegeta... hmmm tego jeszcze nie wiem :) Ale na pewno będzie w niej coś vegeto-podobne :) Motyw serwetki jest bardzo delikatny, subtelny, ale i wymowny :) Jak na francuski apetit przystało :) Choć panowie kucharze bardziej kojarzą mi się z włochami... Są nieco podobni do postaci z bajki Zakochany kundel. Nie sądzicie?
- puszka o pojemności 450 g
- napis wydrukowany na drukarce laserowej i przyklejony bezpośrednio na serwetce
- cieniowanie - patyna
Puszkowej serii c.d.n. ... (zbliżamy się do końca :)
wtorek, 24 lutego 2015
Łowicki folk - puszka #6
Moda? Nie... raczej powrót do ... przeszłości ;p Po wielu latach szeroko rozumiany folk powoli wraca do łask! I bardzo dobrze! Szkoda jednak, że nie wszyscy uważają go za naszą polską wizytówkę, bo jako Polacy mamy się czym pochwalić! Jeżdżąc po całym świecie z poznańskim zespołem folklorystycznym, przez wiele lat obserwowałam obce kultury, ich "dorobek" i formę jego promocji. Niestety my - Polacy - nie dorośliśmy jeszcze i nie rozumiemy naszej kultury. I mówię to z pełną świadomością. Przykre jest sprowadzanie folkloru do poziomu "disco polo" i choć nie robi tego każdy, to ja spotykam się z tym bardzo często w moich stronach. Ludzie uważają folklor za jakiegoś sztucznie wyhodowanego cyborga, będącego pośmiewiskiem wśród wielu "grup etnicznych". Denerwuje mnie też obecny (wręcz wyuzdany) wizerunek folku. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma... :) No niestety... wszystkiego mieć nie można, a naprawiać świata też nie będę, bo to walka z wiatrakami :(
W każdym razie chciałam też napisać, że znajomości i promocji naszej kultury, my Polacy moglibyśmy się uczyć od naszych hiszpańsko-, portugalsko- i włosko-języcznych sąsiadów. Zauważcie: idziemy do klubu na potańcówkę i (najmniej) w co drugim zagrają jakieś latino... A pojedźmy do Hiszpanii i posiedźmy w kawiarni. W co drugiej knajpie jest muzyka na żywo, super klimat! A my? Jak takie papużki :) Szkoły tańca przeżywają OBLĘŻENIE na zajęciach z tańców latynowskich. A powiedz tylko rodzicowi, żeby puścił dzieciaka na treningi tańca folklorystycznego...
Coooo !? Czegoo... ?! Nieeeee... ale to byłby obciach!
No i to takie podsumowanie moich dewagacji nt folkloru.
Więc na przekór wszystkiemu oto jest: folk puszka na musli z motywem łowickim, w zimnych szaro czerwonych odcieniach.
- pojemność puszki: 800g
- motyw folkowy (paski + wzór) - serwetka
- białe koło - kartka A4 wycięta, namoczona i przyklejona na klej do decoupage. Tym razem nic nie podmalowywałam, więc kartka delikatnie prześwituje paski wzoru serwetki.
- napis Musli - tym razem w gotową ramkę znalezioną w internecie wpisałam napis i wydrukowałam na drukarce laserowej i przykleiłam na tej samej zasadzie, co papierowe kółko.
- cieniowanie - patyna
P.S. Łowicz to mój ulubiony region folkowy! :)
piątek, 20 lutego 2015
Black Red White - puszka #5
Ostatnio było dużo "w kropkach", więc dzisiaj będzie o paskach :) Lubię buszować po wielu blogach i podpatrywać pomysły, techniki, sposoby wykonania wielu rzeczy. I w pewnym momencie natrafiłam na doniczkę pomalowaną w czarno - białe paski i ozdobioną czerwoną truskawą. Nie mogłam od niej oczu oderwać! Już wiedziałam, że jedną z moich puszek też tak zrobię! :) Nie było to trudne, bo akurat miałam serwetki z potrzebnymi motywami.
- puszka pojemności 800 g po mleku dla dzieci
- paski cz-b: serwetka
- białe owale duże i małe - papier do drukarki (zwykły) przyklejony i pomalowany na biało (gdyby nie był pomalowany, to prześwitywałby paski. Efekt też ciekawy, ale akurat w tym przypadku bardziej mi się podobało tak jak jest :)
- truskawa duża i mała - papier ryżowy
- napis Herbata - papier ryżowy
- cień - patyna
Puszkowej serii c.d.n. ... (pomęczę Was jeszcze trochę tym tematem :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)